Paradoks STW
LM: W dwóch punktach A i B znajdują się nadajniki radiowe.
W połowie odległości pomiędzy A i B znajduje się odbiornik − punkt C.
We wszystkich trzech punktach znajdują się też zsynchronizowane zegary (synchronizację robimy
wcześniej).
Punkty A, B, C nie poruszają się.
AC, BC − długości odpowiednich odcinków.
W tym samym momencie T1 (zsynchronizowane zegary) wysyłany jest sygnał radiowy z punktów A i B.
Odbiornik w punkcie C odbiera sygnał z obu nadajników w tym samym momencie T2 (AC = BC).
Vc − predkość światła.
Vc = AC/(T2−T1) = BC/(T2−T1)
V − Średnia względna prędkość sygnałów radiowych
V = (AC + BC)/(T2−T1) = AC/(T2−T1) + BC/(T2−T1) = Vc + Vc = 2Vc
Względna prędkość sygnałów radiowych jest dwa razy większa od prędkości światła.
Gdzie tkwi błąd w rozumowaniu?
31 paź 17:30
o nie: błąd tkwi w rozumowaniu i wnioskach wyciągniętych na podstawie obserwacji codziennego życia.
Niestety jakiś albert udowodnił nam jakiś czas temu że w przypadku gdy rozmawiamy o
prędkościach nawet kilka razy mniejszych niż prędkość światła − obowiązują trochę inne reguły.
Konkretniej mówiąc chodzi mi o transformację lorentza.
Dyktuje ona takie magie jak dylatacja czasu, skrócenia długości..... a jak czas i długość, to
prędkości też muszą sie pierniczyć. i się pierniczą.
| c+c | |
zgodnie z transformacją lorentza prędkością wypadkową będzie v = |
| czyli c. |
| | |
31 paź 18:39
o nie: nie ma co komplikować jakimiś sygnałami i odbiornikami, przypadek neo i smith lecący na siebie
z prędkością światła też się paradoksuje. A jak chcesz realniej to świecąc latarką w strone
słońca emitujesz fotony lecące z prędkością c w stronę innych fotonów lecących z prędkością c.
No i wypadkowa nie jest 2c.
31 paź 18:41
LM: Czy da się to jakoś zmierzyć, żeby wyszło że ta względna prędkość jest c, a nie 2c?
31 paź 22:37
LM: Czy da się to jakoś zmierzyć, żeby wyszło że ta względna prędkość jest c, a nie 2c?
Możecie zaproponować jakiś alternatywny układ doświadczalny?
31 paź 22:37