Ruch satelity
Qwerty: Co by się stało, gdyby satelita nie odłączał się od rakiety tylko okrążał planetę mając
włączone silniki?
Czy nie byłoby różnicy pomiędzy satelitą poruszającym się bez silników z prękością iluś km/h a
takim z silnikami, które utrzymują go w takiej samej prędkości?
30 lip 13:04
qwerty: gdyby miał ciągle włączone silniki i gdyby wystarczyło mu paliwa, to by odleciał....do innej
galaktyki
31 lip 08:21
qwerty2: Silniki włączamy tylko po to żeby oderwać się od planety (zakładam, ze startujemy z jej
powierzchni) i nie spaść tylko wejść na orbitę, z której tak naprawdę ciągle spada
i gdyby nie było innych planet, gwiazd, ciemnej materii itd. to można by już wyłączyć silniki
na zawsze ale one są i od czasu do czasu trzeba korygować lot orbitalny, który nie jest też
idealny (elipsa a nie okrąg, mniejsza/większa prędkość się zmienia)
gdyby prędkość osiągnęła i przekroczyła II prędkości kosmicznej dla planety, to orbita będzie
otwarta (parabola) i rakieta odleci w inne regiony kosmosu
Zauważ, że paradoksalnie im wyższa orbita tym mniejsza prędkość satelity.
31 lip 08:31
Qwerty3: Gdyby satelita mial wlaczony silnik o wstecznym ciagu ( przeciwny do kierunku ruchu po
orbicie ) to spadlby na Ziemie , jest to problem ladowania na Ziemi ! !
31 lip 13:44